środa, 31 sierpnia 2011

Jesień

Kończy się lato a z nim możliwość korzystania z wodnych kąpieli na świeżym powietrzu ale w zamian za to ...basen. Może mniej przyjemny ale zawsze to woda...

czwartek, 25 sierpnia 2011

Ciepło...

Więc Lato zrobiło nam psikusa...

Jeszcze wczoraj było aż (!) 23 'C a dziś 29...
a to niespodzianka .... :)

poniedziałek, 15 sierpnia 2011

Nic to .. tylko szarość dnia

Tylko szarość dnia....

Wspomnienie

Parę wolnych chwil nastroiło mnie dość.....melancholijnie .
Wspomniałem sobie wakacje i zastanawiałem się dlaczego tam wracam.
bo:
Paryż jest inny - po mimo że nie rozumiem otaczających ludzi , nie wiem co mówią, o czym rozmawiają , na jaki temat się kłócą. Co więcej nie rozumiem nawet czy podniesiony głos jest oznaką uniesienia czy też naturalnym (francuskim) sposobem rozmowy.
Tam jednak czuję się dobrze - tam jestem drobnym elementem w całej machinie.
Nie aktywnym ale jednak elementem.

Paryż otacza swoistą kołderką bezpieczeństwa, daje poczucie pozornego bezpieczeństwa. Taką specyficzną , i nie tylko tylko ze względu na architekturę - wysokie budynki ale przez ... tłumy ludzi. To się czuje.
Tłumy i ich komunikacja. To Metro wyznacza kierunki poruszania się tego tłumu a ty jesteś a dokładnie stajesz się częścią tego tłumu … Bycie osobą w tłumie tworzy namiastkę bezpieczeństwa. Poczucie nie tyle wartości ale obecności jest dla ludzi ważne - wszak jesteśmy "gatunkiem stadnym". Samotnicy z jednej strony są motorem ale z drugiej  strony mogą być nikim.... Bycie elementem wielkiej maszyny daje poczucie wartości - wzmacnia to poczucie i jest potrzebne. Tu sama obecność podnosi na duchu ale jest niepełna i nie daje pełnej satysfakcji.

Co tworzy klimat tego miasta :
Architektura - z całą zabudowa, dzielnice krzyżujące się ulice nie koniecznie pod kątem prostym, wysokie budynki ich ciekawe - choć jednakowe- elewacje, zdobienia, masywne bramy i bogato zdobione balkony.
Metro - z jednej strony wyznacza kierunek przemieszczania się tej ogromnej masy ludzi ale daje i wybór - mówiąc: "możecie się przemieszczać , ja wam pomogę". Jest elementem wtórnym i pierwotnym dla ludzi. To oni go zbudowali ale to ono decyduje o ich życiu.
Język - ten język- śpiewny, melodyjny, inny od pozostałych i ładny. W większości niezrozumiały ale ładny . On wpływa na usposobienie, to on daje poczucie spokoju i otacza , na każdym kroku otacza.
Ludzie - oni po prostu są. Ale oni są tylko wieszakami dla tego co noszą . A noszą … Paryżanie ubierają się dodatkami - takimi drobnymi kolorowymi ale pięknymi. Cali ubrani na szaro, czarno ale te dodatki…. Dlaczego bo to miasto brudzi, brudzi fizycznie i psychicznie. Dlatego ubiór jest ważny neutralny aby na tym piękny dodatek mógł błysnąć niczym wisienka na torcie…
Czy ludzie są fajni - pewnie tak ja ich nie rozumiem, nie znam języka francuskiego.
Jakie mają usposobienie - nie wiem - wydają się być miłymi. Czy są , nie wiem.
Dla turystów są neutralnymi postaciami. Pytani odpowiadają , proszeni pomagają, są po prostu są.

Pisałem że to miasto brudzi - fizycznie - to fakt - nie można się temu dziwić. Psychicznie- no cóż nie można wyjechać z tego miasta bez choćby jednej plamki na umyśle, bez śladu na psychice, bez skazy na charakterze… Całe to miasto wpływa na ludzi, wybija swoje piętno, pozostawia ślad. Co gorsza to miasto jest jak narkotyk - jeśli raz będziesz pod jego wpływem to już jesteś od niego uzależniony.

Ja już byłem tam 10 razy i nadal chcę tam wracać. Nadal mi mało …tego widoku, tego zapachu, tego tempa i tej atmosfery. Z tego co widzę to nie jestem jedyny.

czwartek, 11 sierpnia 2011

Zaniedbanie

No cóż , trzeba się przyznać....zaniedbałem mój blog... niestety nie miałem ostatnio nastroju do pisania....

Może jedno zdjęcie pomoże mi stanąć na nogi...