sobota, 10 listopada 2012

Nadal jestem...

Nie pozostaje mi nic innego jak tylko przeprosić....nie było mnie tu dawno, nie było...Wakacje i jesień miałem bardzo bogatą w wydarzenia i właśnie to nie pozwoliło mi się odpowiednio przygotować do kontynuowania mojej relacji życiowej...
Poznałem kilka fajnych osób w sposób dość nieoczekiwany ( Agus A. ) ale jak widać życie zaskakuje...
Odwiedziłem kilka fajnych miejsc ...nareszcie widziałem Londyn 

no i oczywiści mój kochany Paryż....jak ja kocham to miejsce....





ale nadal nie zrealizowałem mojego marzenia.....może w przyszłym roku....
może ....
 


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz